ArcelorMittal Poland planuje tymczasowo wstrzymać pracę wielkiego pieca
i stalowni w swoim krakowskim oddziale. Decyzja ta poprzedzona została szczegółową analizą rynku, która potwierdziła osłabienie popytu na stal. Jest ona także podyktowana rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2 oraz wysokim poziomem importu z krajów spoza Unii Europejskiej, a także bardzo wysokimi kosztami produkcji.
Przemysł stalowy boryka się z globalną nadwyżką mocy produkcyjnych, a jej negatywne skutki potęguje niedopasowanie środków ochrony rynku Unii Europejskiej przed importem do rzeczywistych potrzeb hutnictwa. Europejscy producenci są obciążeni dodatkowymi opłatami za emisję dwutlenku węgla, których nie ponoszą konkurenci spoza wspólnoty. Ceny uprawnień do emisji CO2 już przekroczyły 25 euro za tonę, co stanowi wzrost o ok. 230 proc. względem początku 2018 roku. A to tylko jeden z problemów, z jakim boryka się krakowski oddział ArcelorMittal Poland.
Polski rynek, z racji bliskości krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, zalewany jest stalą importowaną z niektórych z nich. Tylko w ubiegłym roku import wyrobów gorącowalcowanych z krajów WNP wzrósł o 500 tys. ton – trzykrotny wzrost rok do roku.
Decyzja o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej w Krakowie to również pokłosie wysokich cen energii, które w Polsce są prawie o połowę wyższe niż np. w Niemczech. ArcelorMittal Poland jest przedsiębiorstwem energochłonnym, dlatego taka różnica w cenie w znaczący sposób odbija się na kosztach jego produkcji. Ponadto huty w Polsce w dłuższej perspektywie wciąż nie mogą liczyć na zapowiadane od dawna rekompensaty pośrednich kosztów CO2, które otrzymują producenci stali w wielu krajach UE. Ta kwestia jest przedmiotem dyskusji przedstawicieli energochłonnych gałęzi przemysłu z polskim rządem.
– Z ciężkim sercem podjęliśmy trudną decyzję o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej krakowskiego oddziału. Naszą pozycję konkurencyjną podważają koszty uprawnień do emisji CO2, które są obciążeniem tylko dla producentów z Unii Europejskiej. Obserwujemy też bardzo wysoki wzrost importu z krajów WNP, i to w chwili, gdy popyt na stal spada w wyniku pogorszenia się warunków rynkowych. Do tego koszty energii w Polsce należą do najwyższych w Europie – mówi Geert Verbeeck, prezes zarządu i dyrektor generalny ArcelorMittal Poland. – Jesteśmy producentem stali i chcemy móc ją nadal wytwarzać również tu, w Krakowie. Mamy nadzieję, że warunki rynkowe się poprawią, a równe zasady konkurencyjności zostaną przywrócone, bo wtedy będziemy mogli wznowić pracę naszych instalacji – dodaje.
Dyrekcja ArcelorMittal Poland zdaje sobie sprawę, że ta decyzja wpłynie zarówno na pracowników firmy, jak i na członków lokalnej społeczności, dlatego deklaruje współpracę w zakresie wypracowania rozwiązań na czas postoju części surowcowej.
Źródło informacji i zdjęcia: biuro prasowe ArcelorMittal / www.poland.arcelormittal.pl